środa, 7 kwietnia 2010

Tutorial - wszystkie dźwięki skali na irish tin whistle.


Ostatnio w komentarzu otrzymałem prośbę o podanie chwytów kombinowanych tj, takich które umożliwiają granie na tin whistle wszystkich dźwięków skali. Sprawa niestety nie jest taka prosta, ponieważ dla każdego flażoletu mogą działać inne chwyty. Jeszcze bardziej komplikuje ją fakt, że na wielu instrumentach nawet najlepszy chwyt nie przyniesie spodziewanego rezultatu bez odpowiedniej kontroli oddechu. Najrozsądniej jest więc po prostu usiąść przed komputerem, "odpalić" chromatyczny tuner (np. darmowy AP tuner) i popróbować wydobyć czyste półtony obserwując wysokość dźwięku zbieranego przez mikrofon. Żeby sprawę dodatkowo ułatwić podaję linki do dwóch tablic zawierających chyba wszystkie kompatybilne z tin whistle opalcowania. Tutaj znajdziecie najbardziej przydatne chwyty, a na drugiej stronie, (poza nimi), również bardziej "egzotyczne" oddzielnie dla pierwszej oktawy, drugiej oktawy i trzeciej, (której grania nie polecam bez nauszników tłumiących dźwięk). 
Kończąc, napiszę jeszcze uczciwie, że niestety w najbliższym czasie nie zanosi się na ożywienie na blogu, ponieważ przebywam za granicą do maja (kto zgadnie w jakim kraju jestem?), a później mam zaplanowany remont. Obecnie bardziej staram się nie zapomnieć czego się nauczyłem niż zgłębiać opanowanie instrumentu. Mam jednak nadzieję, że to stan przejściowy, niemniej będę wdzięczny za zachętę do dalszej pracy w postaci komentarzy. Jeśli zaczniecie je pisać w połowie maja to pewnie powrót będzie łatwiejszy. Zawsze może też się okazać, że pytanie jest proste tylko nie wpadłem wcześniej na pomysł, że ktoś może tego nie wiedzieć. Tak powstał ten post, co jest kolejnym dowodem na to że warto pisać komentarze i pytać.

środa, 17 marca 2010

Piper's Grip, czyli jak trzymać low whistle

Kiedy zacząłem pisać tego posta uświadomiłem sobie, że do tej pory nie napisałem jeszcze niczego o wspomnianej w tytule odmianie irish tin whistle. Zasadniczo jest to bardzo podobny instrument do zwykłego flażoletu tylko o wiele większy. Najpopularniejszym modelem jest low D whistle, który gra o jedną oktawę niżej od zwykłego whistle w tonacji D (nazywanego też high D whistle). Instrument ten jest szczególnie godny uwagi, jeśli Twoje uszy nie akceptują wyższych dźwięków drugiej oktawy granych na „normalnej” fujarce.
Wiele osób podczas pierwszego kontaktu z low whistle próbuje przenosić swoje doświadczenia zdobyte na "mniejszym bracie". Jeśli nie posiada się bardzo dużych dłoni jest to błąd, który potrafi skutecznie zniechęcić do tego instrumentu. Trzymanie whistla w sposób zaprezentowany na poniższym obrazku może bowiem spowodować poważne naprężenia mięśni dłoni, nadgarstka, a nawet przedramion.


Istnieje jednak lepszy, bardziej ergonomiczny chwyt, który pozwala grać na dużym whistlu bez poważnych konsekwencji zdrowotnych. Technika jako zapożyczona od dudziarzy przyjęła nazwę Piper’s Grip, co w wolnym tłumaczeniu, oznacza chwyt dudziarza. Wygląda ona mniej więcej tak jak na poniższym obrazku, a szczegółowy opis opracowania pasującej do naszych dłoni odmiany tego chwytu przedstawia się następująco.


Umieszczamy ustnik instrumentu w ustach, w sposób identyczny jak w przypadku mniejszego brata, koniec low whistla spoczywa na stole oparty np. o książkę (powinno Ci to przypominać ten wpis o trzymaniu irish tin whistle, a także ten i może ten).
Zakrywamy pierwszy od dołu otwór końcową częścią palca serdecznego dolnej ręki (dla praworęcznych prawej), a czwarty od dołu otwór końcową częścią palca serdecznego górnej ręki (dla praworęcznych lewej). Palce powinny być w miarę możliwości proste, a nie zagięte jak w przypadku gry na high D whistle. Zakrywamy pozostałe otwory środkową częścią odpowiadających im palców, tak aby otwory były dokładnie przykryte. Te palce również powinny być prawie proste.
Umieszczamy kciuki w wygodnym miejscu i podnosimy instrument ze stołu. Pozostaje jeszcze tylko dopasować ułożenie dłoni, aby było jak najbardziej wygodne i voila. Gratulacje, właśnie nauczyłeś się techniki Piper’s Grip. Prawdopodobnie wygląda podobnie do tego przedstawionego na poprzednim zdjęciu, wyłączając może krzywo zrośniętego palca (pamiątka po uprawianiu piłki ręcznej w liceum).
Kończąc napiszę jeszcze o tym, że istnieją różne modyfikacje trzymania low whistle. Niektórzy zakrywają górne otwory opuszkami, tak jak w przypadku tin whistle, używając chwytu stosowanego przez flecistów irlandzkich co wygląda mniej więcej tak.



Jeszcze inni zakrywają pierwszy i czwarty otwór, licząc od dołu, za pomocą najmniejszych palców dłoni. Tak robi np. Tony Hinnigan, którego umiejętności można podziwiać oglądając filmy takie jak Titanic czy Braveheart. Pozwala to maksymalnie rozluźnić mięśnie dłoni, ale mniejsza szerokość opuszka powoduje pewien dyskomfort spowodowany trudnością zakrycia trzeciego i szóstego otworu od góry opuszkami najmniejszych palców. Wygląd tego chwytu przedstawiony jest na poniższym zdjęciu.


Moim zdaniem są to mniej wygodne sposoby, ale zachęcam do ich wypróbowania, bo może się okazać, że są skrojone na miarę waszych potrzeb. Oczywiście opisane techniki można łączyć tworząc zgrabne hybrydy.

środa, 10 lutego 2010

Tutorial 012: wstęp do ornamentacji w muzyce irlandzkiej, część druga

Znaczenie ornamentacji w muzyce irlandzkiej jest szczególne w porównaniu z innymi gatunkami muzycznymi. Jest tak, w głównej mierze, dlatego że ornament w swojej definicji nie jest elementem niezbędnym. Powinna istnieć zatem możliwość zagrania melodii bez ornamentacji, co w przypadku znacznej części tradycyjnych utworów jest niewykonalne. Skoro jest to niemożliwe poznajmy podstawowe grupy ornamentów stosowane w muzyce irlandzkiej (tłumaczenia własne, jeśli ktoś zna lepsze niech da znać w komentarzu).
  • artykulacja - nie jest w ścisłej mierze rodzajem ornamentacji, ale na potrzebę klasyfikacji umieszczam ją tutaj. Artykulacja to coś w rodzaju króciutkiego, początkowego fragmentu dźwięku. Wyróżniamy tutaj tonguing (opisywany już przeze mnie wcześniej sposób "atakowania" dźwięków językiem poprzez sylabę "tu") oraz throating (podobny, ale z użyciem gardła oraz przepony zamiast języka). Teoretycznie do tej kategorii powinno zaliczać się też cuts i strikes, ale ze względów historycznych zaliczamy je do ornamentacji palcowanych
  • ornamentacje palcowane jednodźwiękowe - zaliczamy tu wspomniane wcześniej cuts i strikes, a także slides
  • ornamentacje palcowane wielodźwiękowe - zaliczamy tutaj rolls, cranns, trills, finger vibrato i inne
Kończąc pragnę zaznaczyć tylko, że nie ma konieczności używania wszystkich rodzajów ornamentów podczas swojej gry. Tak na prawdę większość muzyków używa niektórych z nich bardzo rzadko (niekoniecznie każdy tych samych). Po prostu z dostępnego arsenału należy wybrać takie, które pasują do naszego stylu i nie dodawać nic na siłę. Utwór ma przede wszystkim odpowiadać naszym gustom, bo jaką można czerpać radość z grania w sposób nie podobający się nam samym?