poniedziałek, 7 grudnia 2009

Avantone CU-2 - pierwsze wrażenia.




Jak wspomniałem w poprzednim poście, ostatnio dokonałem zakupu kolejnego muzycznego sprzętu. Tym tajemniczym przedmiotem jest mikrofon pojemnościowy Avantone CU-2. Dzięki uprzejmości firmy MusicToolz przed zakupem mogłem sprzęt przetestować, czego wynikiem było powstanie nagrania skali, które zamieściłem w ostatnim odcinku tutoriala. Co do samego mikrofonu to jego dane techniczne można znaleźć na stronie producenta lub dystrybutora. Od siebie chciałbym dodać, że jestem bardzo zadowolony z zakupu, zwłaszcza, że dostałem rabat i transakcja zamknęła się w równych 800 złotych.
Największą zaletą tego mikrofonu, z punktu widzenia totalnego amatora jakim jestem, jest fakt iż działa on od razu po podpięciu do portu USB dowolnego komputera. Zero dodatkowych pudełek, kabli i innych fachowych gadżetów oraz solidny i trafiający w mój gust wygląd mikrofonu sprawiają, że obcowanie z tym sprzętem jest naprawdę przyjemne. Jeśli do tego dodać, że membrana przenosi dźwięk w sposób zbliżony do tego, co słyszą moje uszy (mam przeciętny słuch muzyczny), uzyskujemy mikrofon idealnie trafiający w moje potrzeby. Problem sprzętu do nagrań whistlowych poczynań mam więc rozwiązany przynajmniej na najbliższe 5 lat, na który to okres przysługuje gwarancja producenta. Niestety czułość i dokładność mikrofonu uwypukla mierną akustykę mojego domowego mikro-studia, dodatkowo uzmysławiając mi jak głośne ono w rzeczywistości jest. Całe szczęście, większość tego szumu można usunąć programowo np. przy użyciu Audacity - darmowego programu do rejestracji i obróbki ścieżek dźwiękowych o prostej obsłudze i, jak na razie, zupełnie mi wystarczających możliwościach. Mam nadzieję, że już wkrótce będę mógł podzielić się nowymi nagraniami, chociaż odczuwam dosyć dużą tremę grając do mikrofonu. Jeśli jednak uda mi się nagrać coś, chociaż w części poprawnego technicznie, nie omieszkam tego zamieścić na blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz